W Chinach produkuje się wyroby różnej jakości i konsumenci są na ogół świadomi, że niska cena okupiona jest jakością. Ten wyrób łamie kilka norm dotyczących budowy urządzeń elektrotechnicznych. Ma za cienkie przewody (grożące przepaleniem), oznaczenia sugerujące zdolność do przeniesienia większej mocy niż rzeczywista i jednobiegunowy wyłącznik (niedozwolony w takich urządzeniach). Przedłużacz udaje, że posiada przewód ochronny, gdy w rzeczywistości go nie ma. Użytkownik stosujący się do zaleceń podłączania pewnych urządzeń tylko do gniazd ze stykiem ochronnym w tym wypadku zostanie wprowadzony w błąd. Poza brakiem ochrony przed porażeniem, łączenie przewodów ochronnych bez późniejszego łączenia ich z przewodem ochronnym sieci energetycznej, powoduje sumowanie mieszczących się w bezpiecznych granicach upływności zasilania poszczególnych urządzeń, co może w rezultacie umozliwić przepływ prądu zagrażającego życiu ze sprawnego urządzenia.
O ile niemożliwe jest zatrzymanie napływu tandety z Chin, to jednak należy temu zjawisku nadać pewne granice. Oszukiwanie jest działaniem nagannym, ale akceptowalnym jesli przyjąć, że nabywca jest w jakiś sposób odpowiedzialny za skuszenie się na tani towar. Jeśli jednak ten towar jest dla niego niebezpieczny, a zagrożenie wynika z zagadnień nieznanych przeciętnemu użytkownikowi, jak średnica przewodu umożliwiająca przeniesienie prądu o wskazanym natężeniu bez niebezpiecznego nagrzewania się, czy cel stosowania przewodu ochronnego, a użytkownik oszukiwany jest oznaczeniami informującymi o spełnianiu właściwych norm - mamy do czynienia ze zjawiskiem nie do zaakceptowania. Dlatego powstała ta strona.
Kilka sztuk tego wyrobu zakupiono we Wrocławiu, w październiku i listopadzie 2008 r.
Oto przedłużacz | 
Przedłużacz na 16A lub 1500W | 
Znak CE | 
Wnętrze | 
Cienkie przewody |
Brak przewodu ochronnego | 
Wyłącznik na JEDNYM biegunie | 
1500W w akcji | 
Przewody poniżej, 0.5 mm; blacha styków jeszcze cieńsza | 
MADE IN CHINA |
| walbum v0.6 |